Do przydatności latarki w telefonie nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Niespodziewane sytuacje. Poszukwanie zgubionych kluczy. Albo - jak w moim przypadku - odnajdywanie w trawie "produkcji" psa na spacerze. Wyciągamy telefon, odpalamy Control Center, naciskamy klawisz latarki i voila!

Latarka

Trochę gorzej jest z operacją odwrotną, bo ręce zazwyczaj są już zajęte czymś innym i przechodzenie przez tę całą sekwencję może być utrudnione. Nie mówiąc już o tym, że czasem latarka może się zbuntować i zwyczajnie nie chcieć się wyłączyć. Bardzo frustrujące. Zwłaszcza jeśli w drugiej ręce dzierży się "produkcję" psa ;)

Na szczęście jest na to prosty sposób. Otóż iOS daje aparatowi fotograficznemu pierwszeństwo w dostępi do diody świecącej używanej przez latarkę. Jeśli zasugerujemy naszemu telefonowi, że być może chcielibyśmy skorzystać z aparatu, to latarka zostanie natychmiast wyłączona.

Włączanie apartu, ale nie do końca

Jak to zrobić? Na zablokowanym ekranie gest przeciągania od prawej krawędzi w lewo najczęściej oznacza chęć włączenia aparatu. Wystarczy go rozpocząć, ale nie skończyć. Zatrzymać się w połowie gestu. System uzna, że chcemy dostępu do aparatu i wyłączy latarkę. Ale skoro nie doprowadzilśmy gestu do końca, to i aparat nie zostanie uruchomiony...

Ustawienia>Ogólne>Ograniczenia

Gdyby telefon nie reagował na ten gest, trzeba go odblokować w Ograniczeniach. Wchodzimy w Ustawienia > Ogólne > Ograniczena i albo wyłączamy je wszystkie hurtem, albo robimy to tylko dla Aparatu.

No chyba, że potrzeby latarkowe są zupełnie inne :)